Wieczorową porą Sevilla ma wiele sekretów. Jednym z nich była uliczka, która miała ukryte wejście...a tam...flamenco. Sala była duszna, pełna ludzi i lejącego się wina. Sam klimat sugerował, że będzie to coś niezwykłego i nie pomyliłam się. To coś jest ukryte przed oczami turystów. Piękne.
Sevilla nocą i o świcie jest niesamowita :) Noc spędzilismy w hostelu pod Alkazarem, a ze wczesnie wstaje to dane mi było przywitać świt w Sevilli. Kawa pod Giraldą smakuje wysmienicie :) Fantastycznie było obserwowac ludzi spieszacych sie do pracy, leniwie otwierane bary i dorożki zajeżdżające pod katedrę. Gatito jednak przebil wszystkie atrakcje :P